Kilka dni temu znalazłam stary zegar , do naprawy się nie nadaje , ale pomyślałam ,że jak rozłożę go na czynniki pierwsze to coś z niego będzie . Tarczę która i tak była odklejona wykorzystałam jako dekorację do szuflady z poprzedniego posta i teraz podoba mi się jeszcze bardziej :)
Korzystając z okazji wielkie DZIĘKUJĘ , za wszystkie przemiłe komentarze pod poprzednim wpisem , bardzo mnie ucieszyło ,że moje stara szufladka nie tylko mnie się podoba :) Kochane jesteście :D Wracając jednak do tematu , po zegarze została jeszcze podstawa , taka deseczka z którą właśnie zupełnie nie wiem co zrobić , póki co stoi po prostu na półce robiąc za tło , ale czuje , że to nie jest "to" . Niestety wena mnie chyba opuściła bo żadnego pomysłu na nią nie mam , a Wy jako bardzo zdolne i twórcze osóbki na pewno podsuniecie mi jakiś fajny ....
Deseczka tak się na dziś prezentuje :
Pozdrawiam Was serdecznie i czekam niecierpliwie na wszelkie propozycje :D
Cześć Olu:), masz szczęście, że znowu coś zdobyłaś! Szczerze mówiąc, to nie wiem, czy nie próbowałabym przywrócić zegara do życia! Deskę malnąć i przetrzeć na jasno, a poszukać nowego mechanizmu i zmontować. Wiem, że trzeba brać pod uwagę wielkość zegara (tarczy i wskazówek) przy dopasowywaniu mechanizmu. Ale szczegółów nie znam.
OdpowiedzUsuńPiękna jest zarówno tarcza, jak i decha!
Pozdrawiam serdecznie i melduj na bieżąco, co postanowisz :). Buziaki!
Na pewno deseczka musi być na jasno,decory moze pozostawiłabym złote,ale co dalej...nie wiem:)
OdpowiedzUsuńa ja się podpiszę pod Ewkiki, bo chciałam napisać podobnie ;)
OdpowiedzUsuńNie ośmielam się nic proponować tak kreatywnej, jak Ty osóbce :)
OdpowiedzUsuń