Czymże jest życie, jeśli nie szeregiem natchnionych szaleństw? Trzeba tylko umieć je popełniać! A pierwszy warunek: nie pomijać żadnej sposobności, bo nie zdarzają się co dzień. George Bernard Shaw
niedziela, 26 czerwca 2011
Małe marzenia ...
Mam ich mnóstwo i powoli staram się spełniać i to jest właśnie zaleta tych małych , o ile te wielkie ( jak choćby dom nad morzem ) pozostaną pewnie na zawsze w sferze marzeń o tyle te małe są po to ,żeby spełniały się dając szczęście . Udało mi się wybrać w końcu na targ staroci w Będzinie i tam spacerując , między różnymi klamotami natknęłam się na nią :) wymagać będzie nieco pracy , ale póki co stoi na kuchennym oknie i cieszy moje oko taka jak jest ...
Dawno chciałam sobie taką wagę kupić , ale zawsze odstraszały mnie ceny , a tę udało mi się nabyc za całe 30 złotych myślę ,że warto było :)
Jeszcze jeden zakup mi się trafił i choć na targu staroci to jednak całkiem nowy . W tym miejscu muszę wspomnieć o małym "fiole" mojego Męża , jakiś czas temu kupił sobie upragniony adapter i teraz poluje na winyle , a wczoraj właśnie upolowałam ja, płytę winylową choć wydana całkiem współcześnie , piękna , nastrojowa muzyka w sam raz na wieczór przy lampce dobrego wina ... Norah Jones... .
Sumując :) bardzo udany wypad :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Piękna waga! Zrobiłaś sobie przyjemność i mężowi, fajnie!
OdpowiedzUsuńWidzę, że pracujesz nad stroną graficzna bloga- super!
Ja dzisiaj nie pojechałam na targ, bo pozwoliłam sobie na leniuchowanie....Pozdrawiam Cię i miłego, pełnego energii tygodnia życzę:)
Obawiam się ,że jednak egoistycznie tylko sobie zrobiłam przyjemność , bo mój mąż gustuje raczej w rocku z lat 80-tych :)
OdpowiedzUsuńPokazałam tę Twoją wagę mojemu M.,też powiedział, że cudo! I jeszcze, żeby farbę zdjąć specjalnym preparatem, nie drapać, bo prawdopodobnie pod spodem jest mosiądz! buziaki:)
OdpowiedzUsuńw moim Będzinie byłaś? moim, rodzinnym, królewskim, z zamkiem i pałacem? :)
OdpowiedzUsuńgratuluję cennych łupów :)
Dokładnie tak Ewuś :)
OdpowiedzUsuńWaga kupiona w super cenie, a jak fajnie wyglada:) z adaptera muzyka brzmi zupelnie inaczej.. Super zakupy:)
OdpowiedzUsuńGratuluję zakupów. Waga super i cena według mnie dobra.Chociaż znawcą nie jestem, ale sama bym w tej cenie kupiła. A co do płyt winylowych sama mam kolekcję sprzed lat kiedy je zbierałam i dziś poluję tylko na dobry gramofon. Pozdrawiam serdecznie. Ania
OdpowiedzUsuńWspaniała waga, też szukam, poluję, ale jeszcze nie upolowałam żadnej :) Dlatego lubię przepisy na szklanki :D
OdpowiedzUsuńHobby męża bardzo przyjemne.
Ciepło pozdrawiam :*
piękna waga, zazdroszczę
OdpowiedzUsuńWaga śliczna, fajnie, że udało Ci się spełnic marzenie:) A Norah Jones, masz rację, czarująca. Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuń