Efekt końcowy to połamane drzewa , zerwane linie elektryczne i telefoniczne (swoją drogą obok mojego domu nadal leżą na ulicy jakieś pozrywane przewody) brak prądu , netu .... słowem niezła zawierucha .
I ja właśnie na pociechę zakupiłam sobie trochę kwiecia wiosennego :)
Na pierwszy ogień stokrotki :)
w drugiej kolejności urzekła mnie lawenda :)
i róże ... namalowane tylko , ale musiałam je mieć :)
a na koniec udało mi się upolować skrzyneczki do kompletu , podwójną już pokazywałam a dziś pojedyncza :)
Pewnie po takich zakupach byłabym bardzo zadowolonym człowiekiem gdyby nie fakt ,że Tosia po raz pierwszy po tygodniowej przerwie poszła do przedszkola i wróciła ... z gorączka !!!
Jestem załamana !!!
Zdjęcia pogodowe raczej mało wiosenne... No i jeszcze gorączka Tosi, nie dziwię się, że masz kiepski nastrój. Ale za to zakupy Ci się udały, kwiatki przywołujące wiosnę, śliczna kula no i ta skrzyneczka - bardzo ładna. A co do lawendy, rozumiem Twój zachwyt, też tak mam:) Pozdrawiam cieplutko i życzę Tosi dużo zdrowia!
OdpowiedzUsuńWspaniałe zakupy! Kwiatki już wiosenne, a te śnieżne widoki.....u nas też niestety były. Ale dziś już jest lepiej :). Pozdrawiam i zdrowia dla Tosi!
OdpowiedzUsuń