Zacznę dziś od podziękowań dla wszystkich którzy tu do mnie zaglądają , szczególne podziękowania dla tych którym chce się zostawić jakiś mały dowodzik sympatii w postaci komentarza . To dla mnie ogromne ważne, że jesteście :D . Wielki BUZIAK dla Was :)
Nie sądziłam ,że kiedyś to powiem , ale ogromnie się cieszę ,że ferie już dobiegają końca , przez te temperatury i to, że Tosia ciągle pokasłuje czuję się jak wiezień we własnych czterech ścianach i choć z natury jestem raczej domatorem, to po dwóch tygodniach przymusowej niewoli mam serdecznie dość. Tosia też codziennie dopytuje kiedy pójdzie wreszcie do dzieci, do przedszkola, nawet najlepsza zabawa z rodzicami nie jest wstanie zastąpić dziecięcych przedszkolnych igraszek .
Z tych nudów szukam różnych zajęć i tak wyczyściłam szafki w kuchni, zrobiłam porządki w pudłach z przydasiami i oczywiście coś tam udało mi się nowego zrobić i coś nowego zakupić ;) ( zawsze kiedy nuda doskwiera lubię pobuszować po All...).
Pierwszy pokażę mój nowy kuchenny nabytek, trochę zdewastowany, ale i tak uroczy przynajmniej w moich oczach i budzący wspomnienia :). Mój Mąż tylko go zobaczył i zaraz powiedział "taki sam jak u mojej babci "
Pewnie kiedyś poddam go jakiejś renowacji, ale dziś stoi taki dotknięty "zębem czasu" i niech tak zostanie ...
Skoro już jesteśmy w kuchni to był też mały wyczyn kulinarny. Pokusiłam się o zrobienie dżemu na który przepis znalazłam Tutaj
Bardzo smaczny :)
Na oknie zagościły też dwa nowe drzewka .Pierwsze, większe zrobiłam sobie już dawno temu , a teraz mam jeszcze dwa mniejsze ;)
To tyle na dzisiaj, kończę bo dziś z Tosią mamy wizytę u lekarza i trzeba się powoli szykować.
Ciepełka , słoneczka i wielu twórczych inspiracji Wam życzę !!!
Udanego weekendu !
zdróweczka Kobitki! to po pierwsze :)
OdpowiedzUsuńa pod drugie - ale masz skarb, od razu mi się skojarzyła piosenka o młynku kawowym :)
drzewka są śliiiiczneeeee i takie wiosenne :)
ps. takie serducha, jak w nagłówku Twojego bloga, to ja lubię :)
To serducho z nagłówka to wprost z naszej sypialni , codziennie je widzę zaraz po przebudzeniu :). Dzięki Ewcia mam nadzieję ,że do poniedziałku wszystko będzie ok i wreszcie wyczekane przedszkole .
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci radosnego i miłego dnia........ Pozdrawiam ciepło promieniami zimowego słońca ...
OdpowiedzUsuńzima to spokojna w robocie i nudzimy się ja też czasami.
Drzewka przewspaniałe, pięknie wyglądają,a ptasio w doniczce cudny, ale z czego one właściwie są? Mam podobny młynek i też czeka na przemianę:)) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDrzewka są zrobione z styropianowych kul oklejonych mchem i papierowych kwiatów .
OdpowiedzUsuńmoja prababcia miała taki młynek :> daaawno to było, byłam mała, ale jeszcze go pamiętam :) zdrówka życzę, a drzewka bardzo ładne :)
OdpowiedzUsuńOj nudzą się i to bardzo...na szczęście wiosna bliżej niż dale:) Piękne drzewka:) Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńMłynek jest super! Nie wspomnę o drzewkach, które zwiastują wiosnę....Mam nadzieję, że Tosia wydobrzeje i pójdzie do przedszkola. Swoją drogą, bardzo pracowita nuda u Ciebie..
OdpowiedzUsuńBuziaki przesyłam i życzę zdrówka:)
Ale genialne zdjęcia na samej górze bloga:) rewelacja!to ja Ci życzę wyjścia z domu, choć na chwilkę i...weź mnie ze sobą...
OdpowiedzUsuńOlu, parę dni mnie nie było a tu u Ciebie takie śliczności:) Młynek pierwsza klasa- ja też taki chcę:), drzewka urocze a króliczka Tosi z poprzedniego posta jest rewelacyjna!!! Pozdrawiam Marta
OdpowiedzUsuńTego młynka w ogóle bym nie ruszała, bo jest cudny ;o
OdpowiedzUsuńja też kiedyś nie mogłam sobie pozwolić na rozświetlacze, ale moja buzia się nieco zmieniła i teraz mam cerę mieszaną, miejscami bardzo suchą, więc ładnie mi to wyrównuje ;) buziaki!
Młynek jest cudny! Drzewka śliczne, jak Ty je wyczyniasz Kochana, Dużo zdrówka dla Tosi.
OdpowiedzUsuńCałuję mocno.
Młynek jest piękny i taki stary właśnie mi się podoba. Jak Ci się już opatrzy to pewnie go upiększysz. Drzewka ślicznie się prezentują i tak mi się podobają, że pewnie zrobię sobie podobne, albo lepiej powiem, że spróbuję zrobić, a co wyjdzie to zobaczymy. Zdrowa życzę Wam dziewczyny , duuuużo, duuuużo.
OdpowiedzUsuńOjej, bardzo się cieszę, że konfitura smakuje :)
OdpowiedzUsuńMłynek rzeczywiście może wzbudzać sentymentalne wspomnienia :)
Pozdrawiam
Ada
Jaki piękny młynek...bardzo mi się podoba:) Pozdrawiam ciepło*
OdpowiedzUsuńCudny młynek, świetne drzewka:) Wiosną już zapachniało... Dużo zdrówka Wam życzę i pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńMłynek podoba mi sie własnie taki(naturalna starość),
OdpowiedzUsuńDrzewka bardzo ładne ,szkoda ze nie ma kursiku ,jak i z czego zrobione.
pozdrawiam i szybkiego powrotu do zdrowia życzę
Chyba powtórzę się po poprzedniczkach - młynek jest piękny! Nic z nim nie rób. Cała jego uroda w wieku jego jest zapisana! :)
OdpowiedzUsuń