Obserwatorzy

wtorek, 5 listopada 2013

Dawno mnie tutaj nie było ... rzadko zaglądam jakoś nic mnie nie przyciąga, zresztą sadząc po ilości odwiedzin Was też tutaj coraz mniej, co mnie w ogóle nie dziwi bo wieje tu nudą na kilometr. Może to czas żeby pożegnać się z blogowaniem ... kiedyś myślałam, że mój zapał do blogowania nigdy nie minie bo przecież to takie moje miejsce w sieci gdzie mogę robić co chcę, gdzie można wyczytać mnóstwo komplementów na swój  (czy swoich prac) temat, jest miło sympatycznie, budująco ... nadszedł jednak trudno czas kiedy mimo wszystko mój zapał minął. Sama nie wiem czy po prostu znudziło mi się pisać czy może spowodowane jest to tym, że rękodzielniczo niewiele się u mnie dzieje ... mniejsza o to. Efekt jest taki, że jestem tu dzisiaj już tylko dlatego, żeby nie stracić kontaktu z moimi ulubionymi blogami ( nie znalazłam , a nawet nie szukałam innego sposobu na zachowanie listy moich ulubionych miejsc). 
Zdarzało mi się przez czas nieobecności pstrykać fotki z myślą o blogu , nowych wpisach ale jakoś zabrakło chęci żeby cokolwiek tu wstawić.
Może więc dziś mały zlepek tego co było ...








Ja ciągle na rozdrożu zastanawiam się co wybrać ...
kasować ? nie kasować ? 

Pomóżcie :)

14 komentarzy:

  1. nie kasuj!!! przeczekaj aż Ci minie, wtedy powrócisz z energią i zapałem do blogowania:-))) mam nadzieję, że posłuchasz:-)
    zapraszam do mnie na candy:-*

    OdpowiedzUsuń
  2. Oleńko... u mnie tak samo. Tak od dłuższego czasu mam taką samą myśl. Chyba czasy się zmieniły.Wiesz, zauważyłam dziwną sytuację powtarzającą się na blogach. Nie chcę pisać o tym głośno, bo swoimi słowami wsadzę kij w mrowisko. Dzisiejsza blogosfera, to już niestety nie to samo, co kiedyś. Jak na lekarstwo jest blogów prawdziwych, takich z sercem, pisanych szczerze... Teraz wszyscy biegną pod publikę. mnie też się nie chce tutaj bywać. nie wiem... jakaś dziwna moda nastała na blogową karierę za wszelką cenę.Po trupach, oszustwami byle do celu... I brak kultury w komentarzach bez podpisu, jakieś dziwne ataki na niektóre osoby... oj źle się dzieje...
    Oluś musimy przeczekać:) Nie kasuj bloga, szkoda.Bardzo szkoda, bo tyle tutaj Twojego serca - z pewnością kilku osobom byłoby przykro. Ja wychodzę z założenia , że lepiej mieć garstkę stałych czytelników, takich prawdziwych i oddanych, niż setki osób przypadkowych.
    Przeczekać nam trzeba. :)
    Ściskam bardzo mocno i wierzę, że Twój blog pozostanie.
    :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Tobą w 100% niestety w tych dzisiejszych komercyjnych czasach wartości są zupełnie inne niż jeszcze jakiś czas temu ... cóż poradzić.
      Cieszę się że są jednak ciągle jeszcze osoby piszące "od serca" i do tych miejsc warto zaglądać :) Pozdrawiam !

      Usuń
  3. nie kasuj Kochan potzrebujesz dystatnsu to odpocznij pomysl ,ale nie kasuj :) miło do Ciebie zagladać :) kazdy ma chwile zwatpienia ;)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fantastycznie jest odkryć że jest kilka osób którym chce się do mnie zajrzeć :) Dziękuję i pozdrawiam !

      Usuń
  4. jak się znudziło to trudno... pewne rzeczy po prostu się kończą... nic na siłę!
    ale nie kasuj, szkoda kawałka Twojej historii... to jak pamietnik, który odnaleziony po latach może być zródłem wzruszenia :-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I to jest właśnie ten argument który przemawia do mnie najbardziej :) ... wspomnieć po latach :) Dziękuję :)

      Usuń
  5. Olucha! Ja tez już "wyrosłam" z bloga, przynajmniej na razie. Bardziej liczy się dla mnie real i to wszystko, co przed moim nosem. Już za stara jestem, albo co.....I kryzys wieku średniego:).
    Ale nie kasuj absolutnie! To cudna fotorelacja z życia i działania. Sama jak przeglądam swoje stare wpisy, to aż się dziwię, że mi się chciało. I szkoda byłoby mi kasować tyle pięknych obrazów i zdarzeń. Dlatego oszczędź to swoje dzieło, choćby po to, by móc wracać. Ściskam Cie mocno i twoje pierwszoklasistki też:)))))

    OdpowiedzUsuń
  6. hej... Byłem już bliski poddania się... Piszę chyba z 10 komentarz dzisiaj i chyba w końcu uda mi się go dodać. Najpierw nie ta przeglądarka, potem cały system logowania się i tworzenia profili... W końcu jestem. zatem : Kochana OLu pamiętaj,ze jedyna stała rzecz w naszym życiu to zmiana. Kiedy to zaakceptujemy to stajemy się wolnymi ludźmi, gotowymi na wiele. Rób to , co czujesz. Chcesz to kasuj. nie jesteś gotowa to zostaw. Może kiedyś wrócisz. Nie pytaj nigdy nikogo, co robić, Każdy ma inne potrzeby. Każdy z nas jest na innym poziomie rozwoju duchowego. Działaj intuicyjnie. Buziaki i pozdrowionka przesylam. Napisz do mnie proszę , bo starciłem wszystkie nr .Moj bez zmian. 604 252 087

    OdpowiedzUsuń
  7. Spokojnie każda z nas ma takie chwile....Odpocznij i wracaj.....Oczywiście z nowa energia....Pozdrawiam pa...

    OdpowiedzUsuń
  8. Ostatnio mam też coś mniejszy zapał na pisanie i piszę troszkę mniej ale jak jest już za dłyga przerwa to mi tego brakuje;)

    OdpowiedzUsuń
  9. dokładnie, poza tym każde włosy są inne, stąd pewnie te zachwyty i te gorsze opinie o niej :)
    na pewno nie kasować! teraz możesz nie mieć ochoty, czasu czy weny, ale niedługo może ona powrócić i pożałujesz, że skasowałaś to swoje miejsce w sieci. Mnie na blogu nie było ponad pół roku, bo zabrakło tych chęci, jednak powróciłam po tym czasie ze zdwojoną siłą i masą pomysłów. Także z autopsji radzę- nie usuwaj :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie kasuj bo kiedys zechcesz wrócić,zobaczysz :) Wiem co mówie ,bo sama miałam ośmiomiesięczna przerwę ,a i teraz nie za wiele czasu na blogowanie.
    Przeczekaj kochana ,odpocznij i wracaj !

    OdpowiedzUsuń