Obserwatorzy

poniedziałek, 3 stycznia 2011

Trudny początek...

Niestety dość kiepsko zaczęła się dla mnie nowy rok . M już w pracy , dziewczyny też wdrożone do obowiązków szkolno -przedszkolnych , a ja zdycham ... już od prawie półtora tygodnia ciągle coś mi dolega . Zaczęło się od kataru (M mówi ,że to wina mycia okien ;) ) myslałam ,że przejdzie , ale niestety doszło bolące gardło i ucho ... już już myslałam ,że przejdzie a wczoraj doszedł jeszcze kaszel i okrutna chrypa ( można by pomyśleć ,że przeholowałam z trunkami w sylwestrową noc ) . Leczę się domowymi sposobami , ale jak tak dalej pójdzie to chyba wyląduje u lekarza , choć bronię się przed tym rękami i nogami chyba z powodu wrodzonej niechęci do wszelkich leczących .

1 komentarz:

  1. Witam w Nowym Roku! Mimo tego, że sama czekam z wizytą u lekarza do momentu kiedy jest już naprawdę źle, to jednak radzę Ci żebyś wybrała się tam jak najszybciej. Takie nieleczone przeziębienie może doprowadzić do zapalenia płuc, a tego chyba byś nie chciała. Więc koniec z domowymi sposobami i marsz do lekarza!!!

    OdpowiedzUsuń