Dopadło mnie wiosenne rozleniwienie , choć nie wiem czy do końca rozleniwienie , bo choć niewiele rzeczy z rąk moich powstaje to jednak okna pomyte , firanki wyprane , dom jako tako ogarnięty :). Ostatnim czasem jednak więcej rzeczy takich sklepowych pojawia się w domu niż "wyprodukowanych". Już jakiś czas temu powstało kilka drobiazgów sutaszowych i nawet napisałam posta z fotkami , ale chyba bloger miał dosyć moich broszek, bo za żadne skarby nie chciał mi fotek wpuścić , więc post się nie ukazał , zrobię więc kolejną próbę ;)
Zakupiłam sobie przypadkiem drobiazg do kuchni za parę groszy ( ostatnio zresztą do kuchni udało mi się kupić najwięcej ) i pobielony tak się prezentuje w docelowym miejscu :
Ciag dalszy kuchni to taka paterka której pragnęłam od dawna , ale jakoś nie mogłam kupić jednakowych koszyków w trzech różnych rozmiarach , po długich poszukiwaniach znalazłam odpowiednie na giełdzie kwiatowej i z ogromną pomocą mojego Męża powstała taka oto ona :)
Teraz prezentuje się już nieco inaczej :
A skoro już przy giełdzie kwiatowej jestem to będąc ostatnio na zakupach przywiozłam sobie taki oto drobiazg ( też do kuchni )
Znalazłam te skrzyneczkę w dość przyzwoitej cenie , ale generalnie wszelkie takie postarzane rzeczy nawet tam w hurtowniach ceny maja kosmiczne i tak się zastanawiam czy to rzeczywiście tyle warte , czy może za modę się płaci ?
Fajne nowości, wszystko prezentuje się świetnie. Że też znajdujesz miejsce na te nowe rzeczy :).
OdpowiedzUsuńU mnie zastój, bo mnie dopadło paskudne przeziębienie. Chodzę do pracy, ale z wysiłkiem, a w domu robię tylko to, co muszę. Ale mam nadzieje przez weekend ruszyć co-nieco.
Miłych dni, pozdrawiam !
Niestety , niestety miejsca coraz mniej ... szybkiego powrotu do zdrowia życzę :)
OdpowiedzUsuńWidzę,że nie ustajesz w produkcji sutaszowych drobiazgów :) No i te drobiazgi do kuchni, śliczne. Miłego weekendu!
OdpowiedzUsuń