Obserwatorzy

czwartek, 13 września 2012

Może powrót a może tylko poryw chwili ...

Dawno mnie tutaj nie było , co z resztą nietrudno zauważyć . Niestety zdarzyło się ,że straciłam "serce" do bloga , zresztą do wszystkiego innego też , nie jeden raz siadałam do kompa i nawet nie miałam pomysły co by tu napisać . Tak minęło mi całe lato . Byłam pewna ,że odpoczynku mi trzeba i że wracając z urlopu nad moim ukochanym polskim morzem będę pełna zapału do pracy i blogowania ... niestety nie wyszło . 
Dziś pewnie też niczego bym nie napisała gdyby nie zwyczajna nuda . Zaczęło się przedszkole i tradycyjnie zaczęło się chorowanie więc z Tosią siedzimy w domu i ten deszcz za oknem odbiera nam resztki dobrego nastroju . 
Wiele się działo w czasie kiedy "tutaj" nie bywałam , ale niewiele ma to wspólnego z pracami wykonywanymi      
własnoręcznie więc nie będę tego opisywać ... w każdym razie w naszym domu zawitała już jesień przynajmniej jeśli chodzi o dekoracje :) w tym roku cieszą mnie szczególnie bo wyhodowane przeze mnie i Tosię w naszym ogródku ...





 Uwielbiam te miniaturowe ozdobne dyńki :) wyjątkowo obrodziły więc cieszą moje oczy w każdym kącie .



 Lawenda też całe lato kwitła , a teraz bukieciki się suszą .



 I biała hortensja miała wyjątkowo dużo kwiatów .



  Różyczki to już sklepowe , ale bardzo mi się spodobały :).

Mam szczerą nadzieję , że mój dzisiejszy wpis zaowocuje równie obficie jak dyńki nowymi wpisami ;) . 
Pozdrawiam wszystkich serdecznie i obiecuję powrót i na Wasze blogi !!!



13 komentarzy:

  1. Jak dobrze Cię "widzieć" :) Szkoda, że do wpisu przyczyniła się choroba Tosi, ale wspaniale że wróciłaś :-) Znów będzie można się poinspirować :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam wielką nadzieję ,ze to nie będzie tylko poryw chwili ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie ,że jesteś :)dyńki superowe! zazdroszczę bo ja nie mam gdzie chodować ;) lawende mam zamiar w przyszłym roku wyhodować w doniczkach na balkonie ;)
    pozdrawiam
    Ag

    OdpowiedzUsuń
  4. Kochana nareszcie , kontaktowałam się z Tobą przez maila, wyślij mi swój adres , pamiętam o butelce :) , obiecałam i wysłałaby Ci ją:)
    śliczne dekoracje , kochana , gdzie kupiłaś ten śliczny klosz z drutu? muszę taką paterę mieć:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Chyba Twoja wiadomość gdzieś mi umknęła w lawinie reklam na poczcie więc przepraszam ,że nie odpisałam. A klosz to moja własnoręczna robota od a do z .

    OdpowiedzUsuń
  6. Piekna ta jesień u Ciebie;) Ja też z Manią siedzę w domu po trzech dniach przedszkola przeziębienie nie było łaskawe...zdrówka dla Tosi...
    Podzielam Twoje samopoczucie...choć mi własnie wkraczając w ten blogowy świat czasem udaje się spojrzeć na życie pod innym kątem...czego i Tobie życzę;)
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak miło Cię widzieć:)Oby na dobre:)Dużo zdrówka dla Tosi:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dzięki , że zagościłaś u mnie....Są takie dni ciężkie ale głowa do góry....))))Wiem coś o tym ...Jesienne dekoracja bardzo ładne . Całuski pa...

    OdpowiedzUsuń
  9. Ależ dawno Cię nie było. Dobrze, że jesteś :)
    Te dynie bardzo mi się podobają są bardzo urokliwą, jesienną dekoracją.
    Pisz częściej!
    Buziaki
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  10. Olucha, fajnie że jesteś! Śliczne dekoracje:)a dynie są cudnej urody!
    Przykro, że Tośka chora, ale przynajmniej się pokazałaś.
    Pozdrawiam serdecznie i czekam na jeszcze, buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam dynie miniaturkowe:)Piękny jesienny klimat stworzyłaś - fajnie że jesteś.

    OdpowiedzUsuń
  12. Witam, witam, jak fajnie, że jesteś:) Śliczne dekoracje, dyńki szczególnie urodziwe. Pozdrawiam cieplutko i życzę Tosi DUŻO zdrowia!

    OdpowiedzUsuń
  13. Jejku jakie piękne suszone kiście lawendy !!! moja donniczkowa się nie umywa do tego :-)

    OdpowiedzUsuń