Kupiona pod wpływem impulsu , a właściwie zalicytowana i wiecie jak to czasem jest złożyłam ofertę , a potem po cichutku modliłam się żeby ktoś mnie przelicytował. Oliwy do ognia dolał jeszcze mój szanowny Mąż stwierdzając : "nie kupuj paskudna jest ". Moje modły nie zostały jednak wysłuchane i trafił do mnie lampo potworek. Okropny buro-żółty abażur w nieciekawym kształcie jakby tulipana , o zapachu niewietrzonego, starego strychu , materiał z abażura właściwie rozpadł mi się w rękach ( i bardzo dobrze) . Jedyny fajny element to drewniana podstawa więc na pociechę powiedziałam sobie , a co tam zrobię z niej świecznik . Potem pomyślałam ,że może jednak dokupię jakiś fajny abażurek i zostanie lampa sobą , nie mając właściwie do stracenia nic prócz kawałek materiału dziś od rana ruszyłam do pracy i efekty chcę Wam zaprezentować i chętnie poznam opinie czy w takiej wersji może zostać ???
Wszystkie opinie przyjmuję , wszelkie sugestie "co dalej" mile widziane :)
Buziaki dla wszystkich :)
Znowu się wstrzeliłam na początek!
OdpowiedzUsuńLampka jest śliczna! Abażur uszyłaś wspaniały. Całość jest taka rozkosznie buduarowa. Gratuluję. Ja bym zostawiła abażur na pewno. A na nodze walnęłabym .....może ozdobne A?
Podziwiam Twoją wenę. Mi ostatnio brakuje takiego spokojnego czasu, żeby porządnie się za coś zabrać.
Zdrówka i radości!
Olcia - ona jest cudna. Cudna po prostu. I pasuje do reszty wystroju. I z "byle czego" cacuszko wyczarowałaś :*
OdpowiedzUsuńOjej! Wspaniała :)! Nic już z tym cudeńkiem nie rób, abażur wyszedł idealnie :)!
OdpowiedzUsuńsuper lampa
OdpowiedzUsuńFantastycznie wyszła, taka romantyczna.Niczego juz nie dodawaj. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJest świetna, fajnie skomponowała się ze świecznikami. Pozdrawiam cieplutko! Dla Tosi ślę pozdrowienia i życzenia zdrówka!
OdpowiedzUsuńOla, jesteś wielka:) lampa świetna Ci wyszła:)))
OdpowiedzUsuńPrzeoczyłam łazienkowy drobiazg,a jest świetny!Lampka bardzo mi się podoba-nic nie poprawiaj zostaw tak!Buziaki dla chorowitka:)
OdpowiedzUsuńLampa cudna. Abażurek uszyłaś śliczny. Całość prezentuje się pięknie, aż trudno uwierzyć, że kiedyś była brzydactwem. Pozdrawiam cieplutko. Ania:)
OdpowiedzUsuńSuper lampa. Metamorfozy wciągnęły Cię ;-) i dobrze, bo świetnie Ci to wychodzi.
OdpowiedzUsuńPrzepiękna :-):-)
OdpowiedzUsuńabażur sam w sobie jest bardzo ciekawy i ma fajny kształt.Jednak lampa wygląda mdło, gdy jest niezapalona. Może jakiś kolorek? Bordo :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko, Ola :)
Lampa jest cudowna:) Nie przejmuj się słowami swojego faceta, oni się nie znają:p
OdpowiedzUsuń