Powolutku , małymi kroczkami i do mojego domu zbliżają się święta ....czasem zastanawiam się czy je lubię . Atmosfera samych świąt jak najbardziej , te wszystkie drobiazgi i dekoracje które na tę atmosferę się składają też ok , ale wiem ,że wyjątkowo nie znoszę tej przedświątecznej bieganiny , tłumów w sklepach , nerwówki czy aby napewno wszystko kupiłam ... ale kiedy w wigilijny wieczór wraz z pierwszą gwiazdką zasiadamy do stołu całe napięcie gdzieś się ulatnia i wtedy nadchodzi ten najfajnieszy czas ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz