Obserwatorzy

czwartek, 24 marca 2011

Sutasz po raz ....

Nawet nie wiem który , ale faktem jest ,że wciągnęło mnie :) siedzenie i zszywanie tych sznureczków mnie relaksuje , odpręża i sprawia dużą frajdę :) Trochę Was więc jeszcze pomęczę :) . Dziś pokusiłam się jednak o małą zmianę i zrobiłam pierwsze kolczyki, nie są idealne i dobrze o tym wiem troszkę się od siebie różnią , ale co tam zawsze uważałam ,że jeśli coś jest hand made to urok polega na tym ,że każda rzecz jest jedyna i niepowtarzalna . Jestem więc mimo wszystko dumna z pierwszych kolczyków :)

Zrobiłam też , a jakże by inaczej :) kolejną broszkę

I na deserek wisiorek


No i na dziś to koniec ....

Miłego wieczoru wszystkim !

środa, 23 marca 2011

Wiosenne wytwory :)

Tak jakoś mój najnowszy wytwór skojarzył mi się wiosennie , pewnie dlatego ,że jasny zieleń i żółć to takie wiosenne kolory właśnie .



Tym razem postawiłam na krateczki i kwiatki zamiast serduszek :) , a że praca nad tymi wianuszkami jest bardzo przyjemna to na pewno powstanie jeszcze jeden na zamówienie mojej starszej córci Marty ( dostałaby ten dzisiejszy , ale woli z serduszkami ) .
Na koniec dorzucę jeszcze najnowsze broszki :)

Miłego wieczoru wszystkim :)

poniedziałek, 21 marca 2011

Wiosna w naszym domu ...

Być może wpływ na moje sobotnio -niedzielne zakupy miała aura za oknem , a wyglądało to początkowo dość niewinnie , lekki śnieżek za oknem ... po chwili zrobiło się trochę gorzej ...

Efekt końcowy to połamane drzewa , zerwane linie elektryczne i telefoniczne (swoją drogą obok mojego domu nadal leżą na ulicy jakieś pozrywane przewody) brak prądu , netu .... słowem niezła zawierucha .

I ja właśnie na pociechę zakupiłam sobie trochę kwiecia wiosennego :)

Na pierwszy ogień stokrotki :)




w drugiej kolejności urzekła mnie lawenda :)



i róże ... namalowane tylko , ale musiałam je mieć :)



a na koniec udało mi się upolować skrzyneczki do kompletu , podwójną już pokazywałam a dziś pojedyncza :)


Pewnie po takich zakupach byłabym bardzo zadowolonym człowiekiem gdyby nie fakt ,że Tosia po raz pierwszy po tygodniowej przerwie poszła do przedszkola i wróciła ... z gorączka !!!

Jestem załamana !!!
                                                

czwartek, 17 marca 2011

Kuchnia , lampiony i groszki ...

Od dawna marzyła mi się w kuchni taka krata do suszenia ziół i przechowywania różnych różności , to marzenie spełniło się podczas zeszłorocznych świąt , dostałam taką w prezencie od teścia . Krata zawisła i jakoś zupełnie nie mogłam znaleźć pomysłu co na niej powiesić ... jakoś ciągle coś mi nie tak . Zajrzałam jakiś czas temu TUTAJ i spodobały mi się  lampiony . Działałam dziś od rana i mam , może nie tak ładne jak pierwowzory , ale mnie się podobają i choć ciągle nie do końca jestem zadowolona z wyglądu mojej kraty to dziś ją pokażę . Jeszcze będzie słowo o groszkach z tytułu ... chyba ostatni pokochałam wszelkie kropeczki i z tego też powodu kupiłam sobie dziś szaliczek w groszki taki troszkę biedronkowy :)






Pozdrawiam Was serdecznie :)

środa, 16 marca 2011

Aż do znudzenia ...

Wybaczcie , ale siedzenie w domu mnie dobija , więc muszę chociaż ręce czymś zająć :) Tym o to sposobem powstała .... kolejna broszka :D

wtorek, 15 marca 2011

Kolejna....

Uziemione ....

Znowu i to na cały tydzień :( Tosia tradycyjnie chora . Niby to nic poważnego bo zwykłe przeziębienie , ale nie zmienia to faktu , że do przedszkola chodzi tydzień na tydzień i niestety dużo przez to traci , szczególnie żal mi rehabilitacji . Pomijając już jednak przedszkole ,to skręca mnie bo taka piękna pogoda za oknem , a my w domu przynajmniej do czasu , aż spadnie temperatura , a ta jak na złość spada na chwilę po lekach , a za chwilę znowu w górę . Wczoraj wracając od lekarza wpadłam po drodze do pasmanterii zaopatrzyć się w jakieś drobiazgi ,żeby jakoś przetrwać to kilku dniowe "więzienie" . Dziś od rana wzięłam się do roboty i jest nowy tworek tym razem do pokoju mojej chorej księżniczki :)

A tu już w miejscu docelowym które wybrała sama Tosia :) Powiesiłam i zobaczyłam zachwycone oczy mojego Malucha i usłyszałam " pajnie !!!!" . To najfajniejszy komplement :D



Twórczego dnia Wam życzę :)

niedziela, 13 marca 2011

Salonowa metamorfoza ...

Wspominałam już wcześniej ,że uwielbiam przestawiać meble w domu , mogłabym nawet codziennie coś zmieniać , przestawiać , przemalowywać :) . I tak narodził się pomysł na zmiany salonowe . Przypomniało mi się ,że jakiś czas temu za moje pierwsze samodzielnie zarobione pieniążki ( kurcze to już było kawał czasu temu )kupiłam sobie wiklinowe fotele do mojego ówczesnego pokoju . Teraz stały gdzieś zapomniane w piwnicy . Odszukałam , przytaszczyłam , poddałam obróbce :)  i ... zakochałam się we własnym dziele ;) . Może troszkę ciasno się w pokoju zrobiło , bo w końcu to zawsze dwa mebelki więcej i to całkiem spore , ale ja się ich nie pozbędę .

Tak się prezentował fotel kiedy pobieliłam , wcześniej były w kolorze naturalnej wikliny ...
Wczoraj wzięłam się za szycie poduszek na siedzenia :)


A w końcu z resztek materiału doszyłam jeszcze kokardy

I jak Wam się podobają ?

czwartek, 10 marca 2011

Dom z widokiem na morze ....

Zasiadłam dziś do popołudniowej kawki sam na sam z moją ulubioną gazetą , zanurzyłam się z wielką przyjemnością w ciekawe artykuły i przede wszystkim piękne zdjęcia świetnie urządzonych wnętrz .... dom z widokiem na morze moje największe marzenie , "oczyma duszy" widzę się na pięknym , ukwieconym tarasie z filiżanką ulubionej kawy w dłoni , spoglądam w dal wsłuchana w szum wody , wpatrzona w fale .... eh.... tylko tyle i aż tyle potrzeba mi do  pełnego szczęścia . Kocham morze od zawsze i na zawsze .. tylko piasek przelewający się między palcami stóp daje mi odprężenie , tylko ten rok w którym urlop spędzamy nad morzem jest rokiem udanym . Kocham nasze morze razem z jego kaprysami , zimną wodą , deszczową pogodą która potrafi "zepsuć" cały urlop . Pięknie jest kiedy w strugach deszczu wędruję sobie brzegiem , zimna woda obmywa stopy ( w deszczu jest zdecydowanie mniej zimna) dookoła ani żywej duszy .... raj .

Niech spełniają się marzenia !

Kolejne maleństwo ;)

Wczorajszy wieczór jednak upłynął pracowicie , naszła mnie ochota i powstało kolejne maleństwo :)


Miłego dnia :)

środa, 9 marca 2011

Małe zakupy ....

Fajnie ,że coraz bardziej czuć w powietrzu nadchodzącą wiosnę , kiedy rano otwieram oczy i widzę przedzierające się nawet przez rolety promienie słońca to jakoś tak odrazu bardziej chce mi się żyć i wstawać z łóżka :) Szkoda tylko ,że ten fajny , wiosenny nastrój nie przekłada się wcale na chęci do jakieś efektywnej pracy , ale cóż to nie pierwszy raz kiedy nic mi się nie chce , więc spokojnie czekam na przypływ porywów twórczych :) nie da się ukryć , że zazdrość deczko mnie zżera kiedy oglądam moje ulubione blogi i tam praca ,aż wre. Ja za to mogę się pochwalić nowymi zakupami "za grosze" i nowymi słoikami w mojej kuchni które wprawdzie kupione , ale poddane małej obróbce :)

Skrzyneczka na kwiatki z doniczkami jakoś tak od razu wpadła mi w oko :)


I mały dzbanuszek z moim ulubionym motywem lawendowym :)


Samych słonecznych dni Wam życzę :)